"Pidżama yoga" czyli joga po wstaniu z łóźka

     To co za chwilę pojawi się w tym tekście, to jest minimum tego, co możemy dla siebie, dla swojego ciała zrobić rano. Po wstaniu z łóżka, a w kilku przypadkach nawet  wystarczy tylko otworzyć oczy.
      Idealnie jest kiedy mamy już swoją sekwencję asan, pranajamy, którą robimy regularnie koło 6.00 rano. Wiem, na wielu twarzach pojawił się teraz szczery uśmiech.... Ale nie jest to nie możliwe, sama ( z przerwami) tego doświadczam :) I wtedy błogosławie moment kiedy siadam i praktykuję swoją serię ćwiczeń oddechowych. Wtedy dzień zaczyna mieć sens.
    Ale pomału, żeby nie zniechęcić. Kiedy wstajemy zaspani, tak że oczy nie chcą się otworzyć, pomocne będzie kilkuminutowe dosłownie, rozciąganie. Może być w łóżku lub na macie, można skorzystać z tego co mamy dookoła. 
    Pamiętajcie tylko - rano ciało jest mało elastyczne. Naprawdę, bądźmy dla siebie łaskawi.



    Większość osób, które czyta ten tekst dopiero rozpoczyna swoją przygodę z jogą albo wcale jej jeszcze nie zaczęło. Dlatego jakaś poranna aktywność dla wielu z nas wydaje się niemożliwa (wczesna pobudka, praca zmianowa, dzieci do szkoły, do przedszkola). Wszystko to przerobiłam i da się, choć łatwo nie jest. A jak już ruszysz się choć trochę, to stwierdzisz, że ruch pobudza bardziej niż kawa. 
    Oto kilka propozycji na rozciąganie przed lustrem.

                                                                     fotki i pidżama - Marta Błażejowska

    Ale pisać nie warto za dużo. Trzeba testować, sprawdzać swoją silną wolę lub jej brak, obserwować swoje ciało, zmieniać przyzwyczajenia.  A jak już się tym zarazisz, to kombinuj więcej. Ja mimo różnych przeciwności...... próbuję.

Zobacz także:

Kiedy bolą plecy 
Do góry nogami

Komentarze

Popularne posty