Joga w ogrodzie...z dziećmi
Oj nie było mnie tu dawno. Najpierw dużo pracy, potem wakacje, teraz znowu powrót do pracy. W między czasie joga, ogród, znajomi. No tak życiowo po prostu. Upalne lato sprzyjało spotkaniom i leniuchowaniu. Trzeba było zmienić tryb życia, zwolnić -trochę tak na wzór południowy. Inaczej się nie dało funkcjonować. Ale mnie to nawet pasuje......
Po raz kolejny też przekonałam się, że na moje joginki zawsze można liczyć. Nawet kiedy koło godziny 18.00 w ogrodzie jest 31 stopni C. Spotkałyśmy się w cieniu starych drzew i zaczęłyśmy lekką jogę, taką w sam raz na upał.
A najfajniejsze było to, że do naszej wakacyjnej grupki dołączyły w tym roku dzieci.
Komentarze
Prześlij komentarz