Czeremcha - sok wcale nie trujący!
Umówiłyśmy się w pewne słoneczne przedpołudnie wolne od pracy, zabrałyśmy rękawiczki i wiadro. Owoce nie są zbyt duże, ale okazało się, że nie jest to tak bardzo pracochłonne. Zresztą co cztery ręce to nie dwie jak to mówią....:) Czas podczas pogawędki i zbieraczki mijał baaardzo miło.
Nawet zatrzymał się przy nas spacerujący, zaciekawiony emeryt i zapytał czy my to tak zarobkowo zbieramy. A my na to, że nie,..... że dla zdrowia.
W końcu zebrałyśmy chyba z 5 kilogramów. Podzieliłyśmy na pół i każda w domowym zaciszu zabrała się za przetwory.
Krążą informacje, że czeremcha jest trująca. Po zgłębieniu tematu okazało się, że to pestki wydzielają tzw. kwas pruski podobnie jak pestki wiśni. No ale do soku pestek przecież nie dodajemy.
Wcześniej trochę poczytałam o czeremsze m.in na niezastąpionej stronie Henryka Różańskiego - www.rozanski.li . Stąd też wzięłam przepis, choć tradycyjnie zrobiłam go trochę po swojemu.
Czeremchę umyłam, oczyściłam i zalałam w dużym garnku wodą do pełna (tak żeby zakrywała owoce). Dodałam cukier w oryginalnym przepisie jest 1:1 ale ja dałam w sumie na prawie 2,5 kilograma owoców niecały kilogram cukru. Wszystko doprowadziłam do wrzenia i odstawiłam na noc. Na drugi dzień dodałam jeszcze odrobinę cukru, 1 wyciśniętą cytrynę, podgrzałam.
Przecedziłam, przetarłam owoce ile się dało, gorący przelałam do słoiczków i odwróciła, żeby zassało zakrętkę.
O właściwościach jest dużo na profesjonalnych stronkach w internecie. Dodam tylko, że czeremcha zawiera m.in pektyny, kwas jabłkowy, cytrynowy, askorbinowy (witamina C), rutynę, antocyjany, sole mineralne. Działa wzmacniająco, wykrztuśnie, odtruwająco i tonizująco na organizm.
Sok pijemy rodzinnie z ciepłą wodą zamiast herbaty. Rewelacja!!! Zmiana pogody przeszła bez przeziębienia, jak tylko ktoś coś czuł, popijał soczek i mijało :)
Super wpis, wiele cennych informacji, chętnie poczytam więcej
OdpowiedzUsuń