Ach, co to było za popołudnie:)
Okazało się, że i na moje joginki i na pogodę w te wakacje można liczyć:) Znowu wtorkowe popołudnie było bardzo przyjemne, ciepłe,. ale nie zbyt gorące. Idealne. Panie dopisały, komary nie. Dlatego ćwiczyło nam się cudownie. Uwaga! Zdjęcia są zupełnie amatorskie, a słońce przebijające przez drzewa nie pomagało, ale co tam....
A tu piękny motyl dopełnił skłon do przodu:) Na koniec wspólnego jogowania - było pyszne ciasto przyniesione przez Grażynkę. Dziękuję za te letnią jogę. Niestety w sierpniu nie ma jogi w ogrodzie, ale są za to wyjazdy wakacyjne. Morze, piasek, włóczęga i .....joga. Pozdrawiam i do zobaczenia we wrześniu zarówno w Gródkowie jak i w Koziegłowach. Pamiętajcie, żeby czasami przewietrzyć matę:)))
Komentarze
Prześlij komentarz